Zapraszam Was na rozmowę z inspirującą kobietą – Moniką, która tworzy ciepłe i przyjazne miejsce dla mam. Oprócz bloga i newslettera, prowadzi także webinary, grupę na Facebooku i warsztaty online. Pomaga mamom znaleźć równowagę, pokazuje także jak ważne jest dbanie o siebie, swoje potrzeby. Ujmuje mnie zdanie ze strony Moniki: „Chcę pomagać moim czytelniczkom w uważnym przyglądaniu się sobie i traktowaniu siebie z należną troską”. Świetnie oddaje klimat jej miejsca.
Monika podzieli swoim doświadczeniem i opowie o tym, jak być zadbaną mamą. Przygotowała także małą niespodziankę dla Was.Usiądźcie koniecznie z filiżanką kawy lub herbaty !
1. Monika, jesteś autorką ciekawego miejsca w sieci – “Dom Dobre Miejsce”. Zabierasz nas w wirtualny spacer po Domu, prowadzisz przez Przedpokój, Salon, Pokój Dziecięcy, Kuchnię, Spiżarnię, Bibliotekę, Pracownię, Sypialnię, Łazienkę i Strych. Opowiedz coś więcej o swoim miejscu. Co znajdziemy u Ciebie?
Dom Dobre Miejsce to nazwa strony i grupy rozwojowej na FB, gdzie wspieram mamy, które potrzebują więcej przestrzeni dla siebie. Nazwy pomieszczeń, które wymieniłaś pełnią trochę funkcję kategorii blogowych, według których segreguję treści, ale to także ważna podpowiedź dla mam, czym mogą się kierować w pracy nad swoim wnętrzem. Bo nazwę “Dom” traktuję dosłownie – jako miejsce, w którym mieszkamy i spełniamy się w roli rodziców, ale też metaforycznie – jako pewien obraz naszego wnętrza. Wierzę i doświadczyłam tego na sobie, że jeśli poukładamy różne rzeczy w sobie, to wtedy nasze relacje z bliskimi i atmosfera panująca w rodzinie też się poprawia. Wszystko zaczyna funkcjonować lepiej.
To w gruncie rzeczy dobra wiadomość dla mam, bo w sumie jako ludzie największy wpływ mamy na siebie – na to, jak myślimy, co robimy ze swoimi emocjami, czy zdajemy sobie sprawę z naszych potrzeb. Zamiast naprawiać wszystkich wokół, co zwykle przynosi marne skutki, możemy skupić się na rozwijaniu siebie i zobaczyć, jak zmiana dokonująca się w nas, oddziałuje na innych. O tym staram się przypominać ciągle mamom skupionym wokół Domu Dobrego Miejsca.
Pokazuję im też, że tak naprawdę nawet w funkcjach, jakie pełnią nasze domowe pomieszczenia, kryje się prawda o naszych potrzebach, które domagają się zaspokojenia – np. salon mówi nam o potrzebie bliskości, kontaktu, budowania relacji, sypialnia – o potrzebie snu, odpoczynku, intymności, kuchnia – o potrzebie jedzenia i picia, ale też potrzebie próbowania nowych rzeczy i delektowania się życiem… Niby to oczywiste, ale w codziennym wirze obowiązków łatwo o tym zapomnieć. Staramy się zapewnić dzieciom dobre warunki do rozwoju, a często zapominamy, że dom ma służyć wszystkim członkom rodziny, także rodzicom, którzy pełnią w nim bardzo wymagającą i odpowiedzialną rolę.
2. Prowadzisz blog, warsztaty, grupę na Facebooku, webinary, jesteś aktywna w mediach społecznościowych. Jednocześnie jesteś mamą, masz swoje zadania i obowiązki. Jak godzisz rozwój swojego miejsca z innymi rolami? Co Ci w tym pomaga?
Najbardziej pomaga mi w tym jasny podział dnia i tygodnia na pewne bloki. Do południa, kiedy dzieci są w szkole i w przedszkolu zajmuję się działalnością online, o której wspomniałaś. Zwykle w tym czasie także gotuję obiad i zanim wyjadę odebrać dzieci, trochę odpoczywam. Po południu, kiedy dzieci są już w domu, to im staram się poświęcić swój czas i uwagę. W tym czasie jestem offline, pracuję nad tym, żeby nie zerkać na telefon i do komputera. To też czas, kiedy ogarniam dom – czasem sama, czasem z pomocą dzieci. Wieczorami, kiedy dzieci już śpią znów mam czas dla siebie i wykorzystuję go różnie w zależności od potrzeby: robimy coś razem z mężem, pracuję jeszcze trochę przy komputerze albo coś czytam, biorę odprężającą kąpiel… Dbam o to, żeby spać przynajmniej 8h i to bardzo mi pomaga utrzymać równowagę. Mam też zasadę, że w weekendy raczej nie zajmuję się pracą online – spędzam czas z rodziną, zajmuję się na spokojnie domem, spotykam się ze znajomymi lub wychodzę na samotny spacer albo do kawiarni. Takie przypisanie konkretnych czynności do określonych pór dnia i tygodnia bardzo porządkuje mi wszystko w głowie i pomaga poruszać się w gąszczu różnych życiowych ról. Intensywnie pracuję nad tym, by nie łudzić się, że mogę zrobić wszystko, zawsze i wszędzie. Staram się nie brać na siebie za dużo naraz. Uczę się skupiać na tym, co najważniejsze, bo czas i siły, którymi dysponuję są ograniczone.
3. Jesteś kobietą nastawioną na działanie. Jednocześnie bije od Ciebie spokój i harmonia. Jak znajdujesz równowagę i czas na dbanie o siebie?
To dbanie o siebie traktuję po prostu jako jeden z priorytetów i po prostu planuję ten czas. Staram się żyć w zgodzie z sobą, ze swoimi wartościami i dzięki temu mogę cieszyć się moją rodziną, nawet kiedy czasem pojawiają się różne kryzysy między nami. Praca wokół Domu Dobrego Miejsca też jest formą dbania o siebie, o swój rozwój, o satysfakcje i spełnienie, ale ta działalność wynikająca z pasji też potrafi zmęczyć. Potrzebuję regeneracji, odskoczni – zarówno od ukochanej rodziny, jak i od ukochanej pracy. Nazywam to taką “trzecią przestrzenią” – to sfera tylko dla mnie. Staram się w ramach dbania o siebie pamiętać zarówno o potrzebach ciała (np. 8h snu, spacery, relaksujące kąpiele), jak i o potrzebach umysłu (czasem to np. stymulacja poprzez czytanie, słuchanie podcastów, a czasem świadome odcięcie się od nadmiaru takich bodźców). Oczywiście bardzo ważne jest dla mnie dbanie o sferę emocjonalną (tutaj pomaga mi przytulanki z dziećmi, wieczory spędzane z mężem czy rozmowy z przyjaciółmi), a fundamentem wszystkiego jest sfera duchowa (w moim przypadku to budowanie relacji z Bogiem poprzez osobistą modlitwę w oparciu o Pismo Święte).
4. Czy miałaś w swoim życiu jakiś przełomowy moment, kiedy pomyślałaś, że musisz coś zmienić? Czas, gdy dostrzegłaś, że pora zmienić proporcje?
Zdecydowanie tak! Kiedy mój synek miał już prawie dwa latka i zaczął dużo mniej spać w ciągu dnia, okazało się, że mam znacznie mniej czasu na prowadzenie bloga, niż wcześniej, kiedy zachłannie wykorzystywałam na pracę online jego drzemki. Na początku zaczęłam w tej sytuacji przesiadywać do późna w nocy, żeby nadrobić zaległości, ale szybko okazało się, że to mnie wyczerpuje fizycznie i emocjonalnie. Byłam coraz bardziej rozdrażniona, przestałam się cieszyć się czasem spędzanym z rodziną, byłam bardzo sfrustrowana, że nie udaje mi się zdziałać tyle, ile bym chciała.
No i dotarło do mnie, że staję się zaprzeczeniem ideałów, które staram się głosić poprzez Dom Dobre Miejsce. Zrozumiałam, że w swoim macierzyństwie weszłam w nową fazę i że warto to zaakceptować, zamiast z tym walczyć. Odpuściłam wtedy intensywne rozwijanie swojego miejsca w sieci na rzecz mojego snu, rozluźnienia, odpoczynku i cieszenia się czasem spędzonym w domu z moim synkiem. Pomagała mi świadomość, że to okres przejściowy, że za kilka miesięcy, kiedy synek pójdzie do żłobka, znów zyskam sporo czasu na rozwijanie marki i tak się rzeczywiście stało.
Myślę, że to doświadczenie bardzo dużo mi dało, stałam się dla moich Czytelniczek jeszcze bardziej autentyczna. I wydaje mi się, że te odkrycia pomogą mi w niedalekiej przyszłości, kiedy znów bardzo dużo się w moim życiu zmieni, bo urodzę trzecie dziecko. Wiem, że przez jakiś czas nie będę w stanie rozwijać Domu Dobrego Miejsca, tak jak teraz i świadomie godzę się na to. Jednocześnie jestem przekonana, że to nie jest zero-jedynkowe, że będzie “wszystko albo nic”. Pewne sprawy mogą poczekać, pewne mogą rozwijać się po prostu wolniej – wiem, że nie muszę z niczego całkowicie rezygnować.
5. Z jakim najczęściej spotykasz się problemem podczas rozmów z kobietami? Co im wtedy mówisz?
Trudno mi tutaj wskazać jakiś jeden nagminnie pojawiający się problem, bo każda z tych kobiet jest inna. Dużo z nich ma problem z organizacją czasu tylko dla siebie przy małych dzieciach, wiele zgłasza też trudności z wyrażaniem emocji, z radzeniem sobie np. ze złością abo z poczuciem winy.
W ogóle jedna sprawa to problemy na powierzchni – te, o których kobiety mi mówią wprost, a druga – to to, co kryje się głębiej i co tak naprawdę jest źródłowym problemem, nad którym warto się pochylić. I z tej perspektywy mogłabym się chyba pokusić o pewne uogólnienie: bardzo wiele kobiet ma problem z niską samooceną, ze zbyt wygórowanymi wymaganiami wobec siebie, z nieszczącą autokrytyką. Kładę duży nacisk na to, żeby pokazać tym kobietom, jak bardzo potrzebują autoempatii, łagodności dla siebie, akceptacji i docenienia wysiłku, który wkładają w to, co robią. Bo najczęściej ja stykam się z kobietami, które są bardzo świadome potrzeb swoich dzieci i – patrząc na całokształt – cudownie się nimi opiekują. Czasem tylko nie potrafią tego dostrzec, bo kłuje je w oczy własna niedoskonałość, nieidealność, takie słabości, które ujawniają się punktowo, ale spędzają sen z powiek. Pokazuję tym mamom, że naprawdę są wystarczająco dobre i że czas w końcu tę umiejętność troszczenia się o innych skierować także na siebie.
6. Jak ustalić swoje priorytety? Co może nam w tym pomóc?
Na pewno może nam w tym pomóc świadomość naszych wartości. I tu nie tylko jakaś ich sztywna hierarchia, ustawienie ich w rządku, tylko raczej powiązanie ich też z naszymi aktualnymi potrzebami. W życiu są różne fazy, różne okresy, różne sytuacje i nie da się wszystkiego z góry zaplanować i sprowadzić do jednego schematu. W ustalaniu priorytetów na pewno pomaga pewna doza elastyczności, otwartości na zmianę, umiejętność obserwowania siebie i swojego otoczenia. No i fundamentalna sprawa – słuchanie głosu swojego serca :). Częste, regularne pytanie siebie: “Czego chcę?”, “Co jest dla mnie ważne?”, “Czego potrzebuję?” Ważne, żeby te pytania sobie zadawać i nie ignorować swoich odpowiedzi, tylko działać zgodnie z nimi.
7. Kim jest dla Ciebie zadbana mama?
Zadbana mama to dla mnie kobieta, która poza troską o bliską relację z dziećmi, potrafi się zatroszczyć także o siebie. I to nie tylko o swój wygląd zewnętrzny, z czym stereotypowo kojarzymy “zadbanie”. Ja rozumiem tę troską o siebie znacznie szerzej, jako świadomość swoich potrzeb w sferze cielesnej, umysłowej, emocjonalnej i duchowej oraz umiejętność zaspokojenia tych potrzeb na miarę swoich możliwości. To oznacza, że każda mama może sama określić, czego jej potrzeba i że to może się zmieniać też w zależności od różnych faz macierzyństwa. Dla jednej mamy kluczowy w dbaniu o siebie będzie makijaż i ładny ubiór, dla innej spotkania z przyjaciółmi, dla jeszcze innej – rozwijanie swoich zainteresowań lub np. wzrost duchowy… Tutaj nie da się generalizować. Zadbana mama to taka, która ma świadomość swoich wartości i potrzeb i stara się żyć w zgodzie z nimi, a macierzyństwo nie przysłania jej tego, nawet jeśli na początku zabiera jej spory kawałek przestrzeni i czasu tylko dla siebie.
8. Jakie problemy, utrudnienia mogą nas spotkać w byciu zadbaną mamą?
Na pewno częściowo to czynniki zewnętrzne – pęd naszej cywilizacji, izolacja, której doświadczamy w społeczeństwie… Ale wydaje mi się, że i te największe przeszkody tkwią w naszym sposobie myślenia. Często ulegamy szkodliwym mitom, mówiącym, że dbanie o siebie to egoizm, albo że dobra mama ma poświęcić siebie dzieciom bez reszty. Ważne, żeby uświadomić sobie te blokujące nas przekonania i zmienić je na bardziej wspierające, np. takie, że dbając o siebie, mamy więcej energii do zajmowania się dziećmi czy że zadowolona z życia mama daje lepszy przykład swoim dzieciom, niż ta urabiająca się po łokcie. Na pewno tym, co jeszcze bardzo nam przeszkadza w dbaniu o siebie, jest syndrom “Zosi Samosi” – nieumiejętność proszenia o pomoc i wsparcie innych osób. Na moich warsztatach online pomagam mamom przyjrzeć się tym utrudnieniom, na które mają realny wpływ i usunąć je.
8. Czy forma warsztatu prowadzonego online jest naprawdę skuteczna w takiej pracy nad wnętrzem? Jak taki warsztat właściwie wygląda od środka?
Moje warsztaty, np. warsztat ZADBANA MAMA, którego druga edycja rusza już za dwa tygodnie, wyglądają tak, że uczestniczki otrzymują ode mnie maile z krótkim wprowadzeniem do jakiegoś tematu oraz ćwiczenie rozwojowe w formacie PDF, które mogą ściągnąć i wypełnić na komputerze/smartfonie albo wydrukować i uzupełnić ręcznie. Dodatkowo jest możliwość dołączenia do zamkniętej grupy warsztatowej na FB, gdzie można poznać inne uczestniczki warsztatu, dzielić się swoimi postępami, zadawać mi pytania. Ja mocno animuję tę grupę i motywuję do wykonywania kolejnych zadań. W opcji VIP jest też możliwość odbycia podczas warsztatów konsultacji indywidualnych ze mną przez Skype.
Zdaje sobie sprawę, że to nie to samo, co warsztat rozwojowy w realu, ale widzę też ogromna zalety formuły online. Po pierwsze – ta forma świetnie sprawdza się właśnie w przypadku mam, bo wiadomo, że ze względu na intensywną opiekę nad dziećmi nie zawsze mają możliwość uczestniczenia w warsztatach stacjonarnych. Warsztat online daje możliwość dostosowania tempa i czasu pracy do swoich warunków. Bardzo dbam o to, by rozmiar poszczególnych zadań do wykonania był dopasowany do możliwości czasowych mam. Jestem zwolenniczką małych, ale znaczących i regularnie wykonywanych kroczków, niż połykania słonia w całości.
I tu dochodzimy do drugiej ważnej zalety warsztatu online – wiadomo, że każda zmiana wewnętrzna nie dokonuje się od razu, że to proces, który wymaga czasu. Forma online daje taką szansę rozciągnięcia pewnych zmian w czasie i często to jest dużo bardziej skuteczna praca nad wnętrzem niż kilkugodzinny warsztat weekendowy w realu, bo taki nie daje możliwości utrwalenia sobie nowych umiejętności.
Oczywiście warsztat online wymaga też pewnej dyscypliny ze strony uczestnika – ja motywuję tą drogą online, ile się da, używając różnych form przekazu, ale ostatecznie to od uczestniczek zależy, ile dadzą z siebie. Na szczęście zwykle trafiają do mnie bardzo zdeterminowane wewnętrznie kobiety, które naprawdę chcą zmienić coś w swoim życiu na lepsze. I cudowne w warsztacie online jest to, że mogą się spotkać takie osoby z różnych miejsc w Polsce, a nawet na świecie.
9. Jakie są Twoje 3 wskazówki dla nas?
To może tym razem odpowiem krótko ;). Rozwijaj wnętrze. Dbaj o siebie. Bądź architektką swojego życia.
10. Nie byłabym sobą bez tego pytania – w jaki sposób rozwijasz swoje miejsce w sieci? Jakie masz sposoby na rozwój i promocję swojego biznesu?
Skupiam się głownie na dostarczaniu wartościowych treści i próbie dotarcia z nimi do coraz większej ilości osób, przy czym zależy mi, żeby z tymi osobami od początku budować bliską relację. Na pewno bardzo mocnym ogniwem mojej marki jest rozwojowy newsletter dla mam o nazwie Motywująca Pocztówka, w którym co tydzień dziele się swoim autentycznym doświadczeniem macierzyństwa i rozwoju. Bardzo aktywna jestem też w grupie rozwojowej, którą stworzyłam dla mam na FB. Tam mogę dać się mamom bliżej poznać, ale to działa też w drugą stronę – zyskuję lepsze zrozumienie moich czytelniczek.
Tak naprawdę to ciągle uczę się tego działania w sieci metodą prób i błędów, eksperymentuję z różnymi formami przekazu (np. LIVE, webinar, podcast). Sprawdzam, w czym mnie jest dobrze, ale też co jest najbardziej wartościowe dla moich odbiorczyń. Trudno chyba na tym etapie mówić o jakiejś konkretnej strategii. Jestem w środku fascynującego procesu i najfajniejsze jest to, że nawet na początku drogi czy w środku mogę pomagać innym.
Uwielbiam poznawać inspirujące kobiety. Bardzo lubię pokazywać co i jak robią. Jestem wdzięczna za dzielenie się swoim doświadczeniem i wskazówkami. Monika jest jedną z nich i robi bardzo dobrą robotę !
Monika przygotowała dla Was, małą niespodziankę.
Na hasło „LEKKA ZMIANA MAMY” otrzymacie zniżkę 20% na warsztat online „ZADBANA MAMA”. Zapraszam Was do zapoznania się z ofertą Moniki i zadbanie o siebie w miłej atmosferze :)
Jakie są Wasze sposoby na bycie zadbaną mamą? Co wam pomaga ?
Podzielcie się w komentarzu.
Monika Myszka – Wieczerzak
Autorka Dom Dobre Miejsce, wspiera w mamy w dążeniu do rozpoznawania i zaspokajania swoich prawdziwych potrzeb. Pomaga w uważnym przyglądaniu się sobie i traktowaniu siebie z należną troską.