Odnoszę wrażenie, że wyrażanie krytyki przychodzi łatwo. Czasem łatwiej niż docenienie drugiej osoby, jej pracy. Moje myśli krążą ostatnio wokół drugiej osoby – tej, która słyszy krytykę. I dziś ciężar moich rozważań przenoszę na nią. Jak krytyka może wpłynąć na drugą osobę? Co wnoszę przez swoją krytykę? Czy zawsze warto? Dziś zachęcam Cię do jednej rzeczy: pomyśl, zanim kogoś skrytykujesz. Pomyśl o drugiej osobie. Weź pod uwagę kilka czynników. Używaj krytyki mądrze. Potrzeba naprawdę niewiele. Serio.
WIDZĘ JĄ CZĘSTO
Temat krytyki wraca do mnie ostatnio jak bumerang. Widzę ją często. Chyba zbyt często. Fora internetowe, blogi, media społecznościowe są nią przepełnione. Znak naszych czasów. Spotykamy ją także poza internetem. Doświadczam jej. Pewnie Ty również. Była ona od zawsze, ale ja od niedawna patrzę na nią w szerszym kontekście. Spoglądam z perspektywy tej drugiej osoby. Widzę w krytyce potężne narzędzie, które niekoniecznie może być dobre. Może mieć też negatywne skutki, jeśli jest źle używane. Dziś więcej będzie o tym. Dzielę się moimi spostrzeżeniami na ten temat.
CIEMNA STRONA KRYTYKI
Krytyka wyrażona konstruktywnie jest w cenie.
Zauważam jednak jej drugą stronę. Ciemną. I na niej dziś więcej się skupię. Krytyka może być używana w zły sposób. Co mam na myśli? Chodzi mi o taką, za którą kryją się negatywne emocje. Może być podszyta niespełnionymi ambicjami, ironią. Jej towarzyszem mogą być złe intencje – chęć poczucia się lepszym, mocniejszym, mądrzejszym. Na dokładkę niemiłe słowa. Widzę takie zachowania.
No dobra – ale można powiedzieć – przecież zawsze można wyrazić krytykę. Można, ale czy zawsze warto? I druga rzecz – zrobić to dobrze. Jest przed nami druga osoba – ta na którą krytyka spływa. I z nią wiąże się kolejna kwestia. Czytaj dalej.
ZŁE SKUTKI
Wyobraź sobie takie sytuacje. Jest osoba, która chce się realizować. Inwestować w zainteresowania, swoje plany. Może chce postawić na biznes. Zrobić coś innego niż wcześniej. Spotyka się ona z krytyką. Różną. Z jej ciemną stroną. Nie zawsze jest ona merytoryczna, nie zawsze oddzielonych od emocji. Nie wiemy jaką druga osoba ma sytuację – co myśli, jaki ma charakter. Nie znamy jej doświadczeń i historii. Nie siedzimy w jej głowie.
A co jeśli przez słowa osoba zniechęci się do działania? Odłoży swoje plany na później. Co gorsza – zrezygnuje z nich. Boję się, że wiele cudownych pomysłów mogło nie ujrzeć światła dziennego właśnie przez kilka nieumiejętnie użytych słów.
Taka krytyka może prowadzić do obniżenia pewności siebie drugiej osoby. Osłabienia jej. Tak jak wyżej – nie wiemy, jakie ma doświadczenia i co przeszła. Warto o tym pomyśleć. Jak uważasz?
Wyraźne przykłady. Może wyolbrzymiam. Ale czy Ty masz pewność, jak Twoje słowa wpłyną na drugą osobę? Ja nie mam, dlatego jestem ostrożna.
PYTANIA, KTÓRE WARTO SOBIE ZADAĆ, ZANIM WYRAZISZ KRYTYKĘ
Zachęcam Cię do zastanowienia się nad kilkoma kwestiami. Jakie pytania warto sobie zadać, zanim wyrazisz krytykę? To także pytania do mnie-ja też zadaję je sobie i staram się o nich pamiętać.
1. Jakie emocje mi towarzyszą?
Jakie emocje mną kierują? Zachęcam Cię do zastanowienia się nad swoimi emocjami, intencjami. Do sprawdzenia. Krótki research :) Zobacz, czy towarzyszą Ci te dobre. Bo jeśli występują jakieś złe emocje to myślę, że lepiej odpuścić. Nic dobrego z tego nie wyniknie, a wręcz przeciwnie. Nie warto. To także świetne miejsce na to, aby zamienić emocje na dobre, pozytywne i bazować tylko na nich.
Dobrze, aby krytyka przyniosła korzyść drugiej osobie. Z tym związane jest kolejne pytanie.
2. Czy moja krytyka da wartość drugiej osobie?
Dobrze się zastanów. Daj osobie jakąś konkretną wartość – wnieś dużo dobrego. Pozytywną rzecz. Ciekawe spojrzenie. Pomocne słowo. Dobrą radę. Wskazówkę, kierunek działania. Daj coś, co będzie pomocne. Pozwoli spojrzeć inaczej, z innej perspektywy. Możesz sprawić, że druga osoba spojrzy bardziej obiektywnie na swoją sprawę. Spojrzy z innej strony. Ulepszy swoje działanie. Wtedy tylko się cieszyć! :)
No właśnie – jest także druga osoba, dlatego spójrz na nią.
3. Kim jest osoba, którą krytykuję?
Pomyśl trochę o niej. Nie chodzi mi o analizę psychologiczną :) Spójrz tylko trochę szerzej. Uwzględnij ten aspekt. Moim zdaniem jest on bardzo ważny.
Może trafisz na osobę, która ma silne poczucie własnej wartości i Twoja krytyka spłynie po niej jak po kaczce. Przyjmie ją i dalej będzie realizować swój plan.
A co jeśli nie? Bo może będzie tak, że Ty powiesz coś lekko, rzucisz coś, a dla drugiej osoby będzie to dużo trudniejsze. Może jest zagubiona, ma niskie poczucie własnej wartości. Odważyła się zrobić coś, czego zawsze się bała. Właśnie wyszła ze strefy komfortu, udało jej się, a tu nagle fala krytyki… i znów się cofa.
Człowiek, który ma niskie poczucie własnej wartości dużo gorzej znosi krytykę. Czasem te słowa zapadają mu długo w pamięć i potrzeba trochę czasu, aby znów wyszedł na prostą.
I jeszcze jedno: nie patrz tylko przez pryzmat swojej osoby. Może Ty przyjmujesz krytykę łatwo, ale nie każdy tak ma. Każdy z nas jest inny i inaczej reaguje. Każdy z nas ma inną sytuację, jest na innym etapie swojego życia.
Dlatego mając na myśli drugą osobę, zastanów się:
4. Jaką formę przyjmę?
Od tego też dużo zależy. Pomyśl przez chwilkę nad formą krytyki – postaraj się by była oddzielona od złych emocji. O tym już pisałam, ale myślę, że to ważne. Niech przedstawia konkret, ale fajnie jeśli też będzie podana lżej. Pomyśl , że możesz trochę ją „zmiękczyć”, może warto dodać mimo wszystko coś miłego. Bądź człowiekiem :) Postaraj się przekazać ją delikatnie, wzbogacić jakąś miłą formą. Czy to nie brzmi przyjaźniej jeśli powiemy – „pomysł jest fajny, ciekawy, ale rozważ tę kwestię…” – brzmi lepiej, prawda? :)
Krytyka może przynieść wiele dobrego, być bardzo pomocna. Co do tego nie mam wątpliwości. Musimy natomiast stosować ją mądrze, z sensem, aby faktycznie była wartościowa i pożyteczna. To mocne narzędzie. Używaj go więc dobrze :)
Powiedz mi proszę – czy dodałabyś coś do mojej listy pytań? Czy jest coś co powinniśmy uwzględnić zanim wyrazimy krytykę? Podziel się poniżej !
Ps.Życzę Ci udanego dnia! Magda