Współpraca na blogu i dzięki blogowi

by Magda

wspolpraca-na-blogu-dzieki-blogowi

Post gościnny : Dagmara Sobczak z bloga Socjopatka


Współprace blogowe rządzą się swoimi prawami. Nie czuję się w tej dziedzinie ekspertem, ale pewne doświadczenie mam, więc Madzia poprosiła mnie, abym podzieliła się tym z Wami.

To, co wiem o współpracach blogowych, to nie jest jakaś prawda objawiona, ale powiem Wam nie tylko o tym, jak podejmować współprace na blogu, ale także jak podejmować współpracę dzięki temu, że posiada się bloga.

Dodatkowo powiem, co moim zdaniem powinno znajdować się w zakładce „Współpraca” na blogu.

No to zaczynajmy! :)

Współpraca na blogu

W momencie, kiedy decydujesz się na podjęcie współpracy z firmami, zastanów się nad cennikiem.

Początkujący blogerzy często decydują się na barter, wmawiając sobie, że są początkujący/mają małe zasięgi i nikt nie będzie chciał im zapłacić. Kłamstwo! Najgorsze co można zrobić to wmówić sobie, że na ten moment nie jesteśmy warci nic więcej niż barter, albo marne kilkadziesiąt złotych.

Barter bardzo psuje rynek blogowy. Tak samo, jak śmiesznie niskie stawki. Wielu dużo starszych od nas blogerów walczyło o to, aby bloger był cenionym medium. To dzięki nim, dziś zaglądając na skrzynkę, możesz znaleźć propozycję współpracy. Niestety początkujący blogerzy nie szanują tego i zgadzają się na bardzo niskie stawki, żeby tylko dostać dany produkt. Nie bądź jednym z nich!

Ceń się od samego początku. Wyznacz sobie taką kwotę, która by Cię satysfakcjonowała, a wtedy z czystym sumieniem (wręcz radością) poświęcisz czas na sporządzenie takiego tekstu.

Postarasz się 3 razy bardziej, bo wiesz, że ktoś zapłaci Ci za to poważne pieniądze, a nie kilkanaście złotych, za które kupisz sobie gazetę i batona. Szanuj swojego bloga i szanuj swoją pracę!

Jeżeli nikt nie będzie chciał zapłacić Ci takiej kwoty, na jaką wyceniłeś swoją pracę, nie obniżaj jej. Pisz regularnie wartościowe teksty, dobrze wypozycjonuj swoją stronę, a liczba Unikalnych Użytkowników sukcesywnie będzie wzrastać, więc i firmy będą bardziej zainteresowane tym, co dzieje się u Ciebie na stronie. :)

Moja pierwsza współpraca

Ja swoją pierwszą współpracę dostałam po roku prowadzenia bloga i była to współpraca płatna! Chciałam jednak zauważyć, że bloga założyłam, nie mając zielonego pojęcia o współpracach, o tym, jak się prowadzi bloga, co jest fajne, a co nie. Dopiero w trakcie zaczęłam się tym interesować. Po pół roku zmieniłam nazwę i przeszłam na własną domenę. Wtedy też stworzyłam zakładkę o współpracy. Bardzo podstawową. Dziś się jej wstydzę, ale była! Potencjalne firmy wiedziały, że jestem zainteresowana współpracą.

Tego pierwszego pół roku w nie traktuję poważnie. Można by więc powiedzieć, że pierwszą propozycję współpracy dostałam po pół roku regularnego prowadzenia bloga.To krótko i długo zarazem, ponieważ wiele zależy od tematyki bloga i tego, czy potrafisz się zareklamować.Ja początkowo nie szukałam sposobów na przyciągnięcie nowych czytelników czy klientów, ale jakimś cudem firma mnie znalazła.

Dużo zależy też od tematyki bloga. Musisz wpisać się w misję marki.

Blog taki jak mój: o ludziach i społeczeństwie trudniej powiązać z jakąś marką niż np. blog typowo kosmetyczny. Dlatego ja mogłam dłużej czekać na pierwszą ofertę współpracy niż inni blogerzy.

Miałam problem, żeby wycenić pierwszą współpracę – tak jak wszyscy. Ale pamiętaj, że zawsze można negocjować.

Ja w tym wypadku nie musiałam. Czy to znaczy, że podałam zbyt niską cenę? Nie sądzę. Wiele firm, które proponowały mi później współpracę, nie było gotowych na moją stawkę. Usłyszałam kilka razy, że moje ceny są za drogie w porównaniu z zasięgami. Jednak nigdy się tym nie przejęłam i cennika nie zmieniłam. I obok firm, które narzekały, że drogo, były firmy, które bez mrugnięcia okiem zgadzały się na moją cenę.

Jeżeli pasujesz do projektu/marki/firmy są oni w stanie zapłacić więcej, niż Ci się wydaje. Poza tym nie chcesz zaśmiecać swojego bloga wszystkimi reklamami, jakie Ci zaproponują, uwierz mi!

Dagmara Sobczak

Dobrze dobrana marka do bloga

Każda współpraca musi wkomponować się w tematykę twojej strony i przede wszystkim musisz lubić/wierzyć w produkt, który rekomendujesz. Jeżeli go nie znasz, musisz go przetestować i być szczery w stosunku do swoich czytelników!

Nie ma w ogóle możliwości, żeby wciskać kit, ludziom, którzy Cię czytają. Jeżeli będziesz brać wszystkie współprace, jakie zostaną Ci zaproponowane, często nie mając pojęcia o marce – twoja strona stanie się śmieciowiskiem, a Ty stracisz autorytet i czytelników.

Jak to wygląda w rzeczywistości?

Powiedzmy, że na 50 propozycji współpracy, 25 to barter. W następnych 20 przypadkach moja cena jest za wysoka albo produkt mi nie odpowiada, nie wpisuje się w moją filozofię życia, albo nie jestem w stanie powiązać go w żaden sposób z moim blogiem. Zostaje 5 propozycji. Powiedzmy, że to one dochodzą do skutku. Czasem według mojego cennika, czasem negocjujemy. Jak marka bądź produkt baardzo mi się podoba, jestem w stanie zejść z ceny, ale nie pracuję za kwotę, która jest dla mnie zdecydowanie za niska!

Z wielu naprawdę fajnym współprac i pomysłów musiałam zrezygnować, bo mam swoje zasady. Między innymi nie wyjechałam do Amsterdamu na weekend. Czy żałuję? Nie! Bo wiem, że to iż się cenię – długoterminowo bardziej mi się to opłaci niż chwila, z którą firmy zapamiętałyby mnie jako tą „co zrobi wszystko za barter”.

Współpraca dzięki blogowi

Mimo że zdarzają mi się płatne współprace na blogu, jestem zwolennikiem zarabiania nie stricte na blogu, a za jego pomocą. Co mam na myśli?

Blog powinien być Twoją wizytówką i portfolio zarazem.

Możesz sprzedawać własne produkty, co jest świetne! E-booki, kursy online, książki. Co tylko chcesz. Ale możesz także stworzyć naprawdę fajną stronę, wypozycjonować ją pod swoją profesję i szukać w ten sposób klientów.

Ja dzięki temu, że prowadzę bloga, jestem bardziej widoczna w sieci niż ci, którzy tego bloga nie mają. Dzięki blogowi redakcje gazet znajdują mnie i proponują wywiady czy wypowiedzi jako ekspert w danej dziedzinie. Gdyby nie blog, nikt by nie wiedział o moim istnieniu.

Dzięki temu, że daję poznać się na blogu, odzywają się do mnie ludzie, dzięki którym robię w swoim życiu nowe rzeczy: odpalam projekty, o które nigdy bym siebie nie podejrzewałam, biorę udział w wydarzeniach, na które jestem zapraszana, na każdym kroku wychodzę ze strefy komfortu i idę w stronę ludzi. W pewnym momencie to jest jak kołowrotek, który sam się napędził.

Ale co najważniejsze! Blog może przyciągnąć klientów, jeżeli świadczysz jakieś usługi: coachingowe, szkoleniowe, psychologiczne. Oprócz tego, że strona jest twoją wizytówką w sieci, to jesteś bardziej autentyczny, ponieważ osoba zainteresowana twoimi usługami może przekonać się do Ciebie, dzięki Twoim merytorycznym wpisom. Warto to przemyśleć. :)

Zakładka na blogu „Współpraca”

Moim zdaniem dobrze skomponowana zakładka o współpracę powinna zawierać :

  1. Czytelnie wyróżniony kontakt do Ciebie! Na przykład adres e-mail.

  2. Informację o tym, jakich współprac chętnie się podejmiesz.

  3. Informację o tym, jakie współprace w ogóle Cię nie interesują (jeżeli jest coś takiego. Tutaj można wpisać np. barter).

  4. Informacje o twoich czytelnikach. Firma na pewno chciałaby wiedzieć : jaka jest twoja grupa docelowa, to raz i jak kształtują się Twoi czytelnicy według statystyk, to dwa (tę informację znajdziesz np. na Google Analitycs). Procentowo: płeć, wiek, zainteresowania.

  5. Odpowiedź na pytanie, dlaczego to właśnie z Tobą warto współpracować.

  6. Blogosfera jest ogromna, dlaczego więc firma ma wybrać Ciebie? Czym się wyróżniasz ?

    Ja dodatkowo mam na zakładce jeszcze inne informacje, które uważam za bardzo przydatne:

  7. Liczba obserwatorów na moich kanałach społecznościowych.
  8.  Odpowiedzi na pytania, które mogą zainteresować potencjalne firmy. Pytania, takie jak: dlaczego czytelnicy lubią mojego bloga oraz co wyróżnia mojego bloga na tle innych. Skąd wzięłam te informacje? To proste! Zrobiłam anonimową ankietę, którą wstawiłam na bloga. Poprosiłam czytelników o wypełnienie. Pytań było wiele, ale po jej gruntownej analizie te dwa pokazały mi najwięcej. Grupa nie musi być bardzo reprezentacyjna (chociaż nie oszukujemy się, z 10 ankiet za wiele nie wynika), ponieważ zazwyczaj i tak wyłania się pewien obraz tego, jak czytelnicy Cię postrzegają. U mnie wiele odpowiedzi się pokrywało i właśnie te znalazły się na blogu w zakładce „Współpraca”.
  9. Kilka przykładowych współprac, które już miały miejsce na stronie. Oczywiście, jeżeli na razie nie masz czym się pochwalić – po prostu nie dodawaj takiej informacji. Każdy kiedyś zaczynał. :)

Niektórzy w zakładkę o współpracy dodają także skan swoich miesięcznych statystyk oraz cennik. U mnie wiele współprac jest wycenianych indywidualnie, często negocjujemy, więc nie ma oficjalnego cennika. :)


Mam nadzieję, że pomogłam. Tekst jest dość długi, a tak naprawdę mam poczucie, że tylko puściłam Wam lekkie światło na sprawę. Naprawdę można o tym opowiadać i opowiadać. :)

Jakie są Wasze doświadczenia? Czy podejmujecie współpracę dzięki blogi?  A może to przed Wami ? Podzielcie się w komentarzu !


 

O autorce :

Dagmara SobczakDagmara Sobczak – socjolog z wykształcenia i z zamiłowania. Prowadzi bloga Socjopatka.pl na którym pochyla się nad społeczeństwem, kulturą oraz pomaga w rozwoju kariery na ścieżce zawodowej. W wolnym czasie uwielbia podróżować, robić zdjęcia, czytać i malować farbami.

Może Ci się spodobać